Byłam ostatnio świadkiem, jak dziewczyna lat 18 zwierzała się koleżankom, że jej rodzice oszaleli. Chcą ją zabrać na wakacje. Świry. W sumie też im się dziwię.
"Przecież ja się z nimi zanudzę", padło jako argument. No ja pergolę! Bo my-rodzice uwielbiamy przez lata spędzać wakacje na placach zabaw, niezależnie od tego, dokąd wyjedziemy. Pałamy nieprzeciętną radością, zwiedzając kolejne skanseny z atrakcjami dostosowanymi do wieku najmłodszych w rodzinie. Wprost nie możemy się doczekać, by na urlopie, za który słono płacimy, piec chleb i karmić kozy. Jakbyśmy kurka rurka właśnie od tego nie chcieli odpocząć
A to dorośnie jedno z drugim i powie, że wakacje z rodzicami są nudne.
Gdyby nas nie ograniczała dzieciarnia.... Przez tydzień z Panem Żonem biegalibyśmy nawaleni po klubach i jarali blanty ;) No ale tego dzieciom potem opowiedzieć nie można. Jak było? No wiesz, restauracje, dancingi, sauna i po 2 galerie sztuki dziennie.
Chociaż...jest w tym szaleństwie metoda! Gdyby znały prawdę, do 30-stki musielibyśmy im fundować wspólne wakacje.
Komentarze
Prześlij komentarz